Wydawnictwo Egmont przedstawiło zapowiedź fabuły trzydziestego siódmego albumu "Thorgala", który do sprzedaży trafi 13 listopada. Przedstawia się
ona następująco:
"Thorgala cały czas prześladuje jego dawne wcielenie, kiedy jako Shaigan
był postrachem Północy i dokonywał straszliwych zbrodni... Do osady
Thorgala przybija statek z mieszkańcami odległych szkockich wysp. Jedna z
pasażerek rozpoznaje w bohaterze Shaigana Bezlitosnego, który niegdyś
wyrżnął jej rodzinę. Postanawia się zemścić... W efekcie czarnowłosy
wiking będzie musiał wyruszyć w daleką drogę, aby raz na zawsze
rozprawić się ze zmorami przeszłości. Będzie też musiał zawrzeć nowy
pakt z bogami..."
Czyli jednak Shaigan, jak juz ktos tu na blogu wczesniej przewidzial :)
OdpowiedzUsuńNo to zobaczymy, o szate graficzna jestem dziwnie spokojny ;)
Nikt nie musiał nic przewidywać. To sam Lombard w czerwcu w notce wydawniczej o Shaiganie zapisał ;)
UsuńTak jest: https://thorgalverse.blogspot.com/2019/06/zapowiedz-fabuy-thorgala.html
UsuńA to gapcio ze mnie :)
UsuńMam złe przeczucia.
OdpowiedzUsuń"Thorgal będzie musiał wyruszyć w daleką drogę" - czy znowu zamiast jednotomowej historii czeka nas tasiemiec na kilka albumów, którego zakończenie poznam już na emeryturze?
"Będzie musiał zawrzeć nowy pakt z bogami" - po dokonaniach Jolana w Asgardzie, bogowie, zwłaszcza najważniejszy z nich - Odyn, łaskawszym okiem patrzą na Thorgala. A ten rzekomy gniew Odyna w tomie "Ofiara" i późniejszych, to przecież była ściema wymyślona przez zakochanego w Aaricii Virgida.
Celuję w dwutomową opowieść. Ze Skandynawii do Szkocji nie ma tak daleko :)
UsuńPrzynajmniej w zamyśle jest szansa na coś dobrego...
OdpowiedzUsuńDla mnie Thorgal skończył się fabularnie wraz z odejściem Van Hamme'a. Co do grafiki Rosiński lepiej jak szkicował niż malował komiksy. Wolę kreskę obecnego rysownika niż np. De Vity. Shaigan to kolejny odgrzewany kotlet. Podobnie było w Anielu z postaciami z Błękitnej Zarazy. Widać, że Yann nie ma pomysłu na nowe postaci i sięga po to, co już kiedyś było. W następnym tomie pewnie znowu pojawi się Kriss De Valnor. A to już trochę zalatuje nudą.
OdpowiedzUsuń