Wydawnictwo Le Lombard zaprezentowało okładkę piątego albumu serii "Kriss de Valnor", którego tytuł brzmi "Rouge comme le Raheborg" ("Czerwona jak Raheborg"). Na rynku frankofońskim komiks będzie miał premierę 7 listopada.
Czerwony jak Raheborg jest tłumaczeniem wprost,czy nie powinno być raczej "Czerwień Raheborgu"? Co do zmian tytułów ciekawe czy i jak były zmieniane nazwy poszczególnych albumów,może ma ktoś jakieś informacje na ten temat?pozdrawiam :((
Tłumaczenie w nawiasie jest tłumaczeniem roboczym, poglądowym. Nie jest to oficjalne tłumaczenie zatwierdzone przez Egmont, nie udało mi się go uzyskać.
Rozumiem,bo ta robocza nazwa jest taka niethorgalowska,chociaż już dwa albumy miały moim zdaniem niethorgalowską nazwę-Nie zapominam o niczym i Ja Jolan,wszystkie inne pasują do świata Thorgala.
1. Czerwień Raheborgu to bardzo dobra propozycja. Sam nie umiem wymyślić lepszej. 2. Co do Nie zapominam o niczym - pełna zgoda. Tytuł bardzo niethorgalowski. Za to Ja, Jolan pasuje do serii. Szczególnie, że nazewnictwo w postaci Ja, (tu imię) ma całkiem sporą tradycję i tu stanowi całkiem sprytne do niej zawiązanie.
"Trahisons" w tym przypadku dobrze korespondowało z "Alliances", natomiast "Czerwień Raheborgu" (bardzo fajny pomysł na tłumaczenie tego tytułu), to moim zdaniem zwrot nieszczególnie zgrabny w kontekście tytułu "Thorgala".
Tak tytuł Zdrady byłby lepszy jako kontynuacja Sojuszy.Pytanie jest takie jak to jest czy wydawca z innego kraju może dać dowolny tytuł?bo jeśli chodzi o różnice między czerwień a czerwony to pewnie tylko kwestia interpretacji tłumacza,ale czy np.egmont musi dostać zgodę z le lombard czy od p.Rosinskiego na zmianę tytułu jak to było w Nad jeziorem bez dna/Trzech starców...czy w innej okładce Ponad krainą cieni w wydaniu niemieckim??
Myślę, że w przypadku tłumaczeń z KAW czy Orbity, panowała duża dowolność. Dziś wszystko jest konsultowane i w przypadku tytułu tłumacz raczej musi trzymać się oryginału.
Czerwony jak Raheborg jest tłumaczeniem wprost,czy nie powinno być raczej "Czerwień Raheborgu"?
OdpowiedzUsuńCo do zmian tytułów ciekawe czy i jak były zmieniane nazwy poszczególnych albumów,może ma ktoś jakieś informacje na ten temat?pozdrawiam :((
Tłumaczenie w nawiasie jest tłumaczeniem roboczym, poglądowym. Nie jest to oficjalne tłumaczenie zatwierdzone przez Egmont, nie udało mi się go uzyskać.
OdpowiedzUsuńRozumiem,bo ta robocza nazwa jest taka niethorgalowska,chociaż już dwa albumy miały moim zdaniem niethorgalowską nazwę-Nie zapominam o niczym i Ja Jolan,wszystkie inne pasują do świata Thorgala.
OdpowiedzUsuń1. Czerwień Raheborgu to bardzo dobra propozycja. Sam nie umiem wymyślić lepszej.
OdpowiedzUsuń2. Co do Nie zapominam o niczym - pełna zgoda. Tytuł bardzo niethorgalowski. Za to Ja, Jolan pasuje do serii. Szczególnie, że nazewnictwo w postaci Ja, (tu imię) ma całkiem sporą tradycję i tu stanowi całkiem sprytne do niej zawiązanie.
"Trahisons" w tym przypadku dobrze korespondowało z "Alliances", natomiast "Czerwień Raheborgu" (bardzo fajny pomysł na tłumaczenie tego tytułu), to moim zdaniem zwrot nieszczególnie zgrabny w kontekście tytułu "Thorgala".
OdpowiedzUsuńTak tytuł Zdrady byłby lepszy jako kontynuacja Sojuszy.Pytanie jest takie jak to jest czy wydawca z innego kraju może dać dowolny tytuł?bo jeśli chodzi o różnice między czerwień a czerwony to pewnie tylko kwestia interpretacji tłumacza,ale czy np.egmont musi dostać zgodę z le lombard czy od p.Rosinskiego na zmianę tytułu jak to było w Nad jeziorem bez dna/Trzech starców...czy w innej okładce Ponad krainą cieni w wydaniu niemieckim??
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przypadku tłumaczeń z KAW czy Orbity, panowała duża dowolność. Dziś wszystko jest konsultowane i w przypadku tytułu tłumacz raczej musi trzymać się oryginału.
OdpowiedzUsuń