sobota, 7 września 2019

Zapowiedź fabuły "Pustelnika ze Skellingaru"

Wydawnictwo Egmont przedstawiło zapowiedź fabuły trzydziestego siódmego albumu "Thorgala", który do sprzedaży trafi 13 listopada. Przedstawia się ona następująco:
 
"Thorgala cały czas prześladuje jego dawne wcielenie, kiedy jako Shaigan był postrachem Północy i dokonywał straszliwych zbrodni... Do osady Thorgala przybija statek z mieszkańcami odległych szkockich wysp. Jedna z pasażerek rozpoznaje w bohaterze Shaigana Bezlitosnego, który niegdyś wyrżnął jej rodzinę. Postanawia się zemścić... W efekcie czarnowłosy wiking będzie musiał wyruszyć w daleką drogę, aby raz na zawsze rozprawić się ze zmorami przeszłości. Będzie też musiał zawrzeć nowy pakt z bogami..."

8 komentarzy:

  1. Czyli jednak Shaigan, jak juz ktos tu na blogu wczesniej przewidzial :)
    No to zobaczymy, o szate graficzna jestem dziwnie spokojny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie musiał nic przewidywać. To sam Lombard w czerwcu w notce wydawniczej o Shaiganie zapisał ;)

      Usuń
    2. Tak jest: https://thorgalverse.blogspot.com/2019/06/zapowiedz-fabuy-thorgala.html

      Usuń
  2. Mam złe przeczucia.
    "Thorgal będzie musiał wyruszyć w daleką drogę" - czy znowu zamiast jednotomowej historii czeka nas tasiemiec na kilka albumów, którego zakończenie poznam już na emeryturze?
    "Będzie musiał zawrzeć nowy pakt z bogami" - po dokonaniach Jolana w Asgardzie, bogowie, zwłaszcza najważniejszy z nich - Odyn, łaskawszym okiem patrzą na Thorgala. A ten rzekomy gniew Odyna w tomie "Ofiara" i późniejszych, to przecież była ściema wymyślona przez zakochanego w Aaricii Virgida.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celuję w dwutomową opowieść. Ze Skandynawii do Szkocji nie ma tak daleko :)

      Usuń
  3. Przynajmniej w zamyśle jest szansa na coś dobrego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie Thorgal skończył się fabularnie wraz z odejściem Van Hamme'a. Co do grafiki Rosiński lepiej jak szkicował niż malował komiksy. Wolę kreskę obecnego rysownika niż np. De Vity. Shaigan to kolejny odgrzewany kotlet. Podobnie było w Anielu z postaciami z Błękitnej Zarazy. Widać, że Yann nie ma pomysłu na nowe postaci i sięga po to, co już kiedyś było. W następnym tomie pewnie znowu pojawi się Kriss De Valnor. A to już trochę zalatuje nudą.

    OdpowiedzUsuń