Autorem rysunku widocznego obok jest Bartek Drejewicz, grafik i ilustrator. Narysowana przez niego Kriss de Valnor powstała przy okazji powstawania realizowanego przez Siostry Bui filmu "Władczyni lasów". Inne prace Bartka można zobaczyć między innymi na blogu http://bartekdrejewicz.blogspot.com. A oto, co autor fanartu powiedział o swojej przygodzie z "Thorgalem" i okolicznościach narysowania Kriss:
"Tak się składa, że "Thorgal" to jedno z
moich najważniejszych wspomnień z dzieciństwa. Pierwszy raz czytałem go w
magazynie "Relax" i do dziś pamiętam ogromne wrażenie, jakie zrobiły na mnie
fragmenty "Zdradzonej Czarodziejki", które tam publikowano. W dużej mierze te
rysunki zdecydowały o tym, że sam zostałem grafikiem. Później stopniowo
zdobywałem kolejne odcinki "Thorgala", choć nie było łatwo wtedy je kupić.
Przeważnie wymieniałem się na inne komiksy z kolegami. Pamiętam, że miałem
wielki dylemat czy zostawić sobie "Yansa" czy wymienić go na "Thorgala: Alinoe"... To
były życiowe rozterki. W końcu wybrałem "Alinoe". Było to w czasie wakacji, na
koloniach i dostałem ten komiks wieczorem razem ze stertą innych, które
musiałem do rana przeczytać, żeby oddać wyjeżdżającemu koledze. Czytałem po
zmroku, a kiedy zrobiło się całkiem ciemno, oświetlałem latarką pojedyncze obrazki
i nie wiedziałem, co zdarzy się za chwilę. Trząsłem się cały z emocji, a tło
dźwiękowe dla tej opowieści stanowiły przedziwne głosy ptaków na bagnach, które
zaczynały się za oknami naszej leśniczówki. Ze strachu przerywałem czytanie, ale
ciakawość nie dawała mi spać i czytałem znów. Rano wymusiłem na koledze wymianę.
Do dziś mam ten komiks. Zniszczony i nie chcę kupować jego nowej edycji. Kolejna
istotna dla mnie rzecz w "Thorgalu" to wyklejka w albumowych wydaniach. Jest dla
mnie wzorem rysunku komiksowego, realistycznego, ale posiadającego charakter,
dynamikę i równocześnie dużą dekoracyjność wynikającą z ciekawego zróżnicowania
kreski. Jeszcze w liceum wielokrotnie próbowałem ten rysunek naśladować. Z
biegiem lat poznałem inne stylistyki, innych grafików i nie jestem dziś może
wyjątkowo zagorzałym fanem "Thorgala", jednak nie da się ukryć, że zarówno rysunki
Rosińskiego jak i sama historia mają na mnie olbrzymi wpływ.
Rysunki które teraz robię dla Julii są miłym powrotem do świata dziecięcych wspomnień. Znam Julię od wielu lat, ale dopiero teraz dowiedziałem się, że jest tak wielką fanką "Thorgala". Bardzo mnie to ucieszyło. Tym bardziej, że poprosiła mnie żebym spróbował narysować coś do jej filmowego przedsięwzięcia. Więc wyciągnąłem z szafy swoje komiksy i powoli próbuję naśladować mistrza Rosińskiego, a równocześnie pokazać postać, którą Siostry Bui tak świetnie już filmują i fotgrafują. Szczerze powiedziawszy jakość zdjęć z kolejnych sesji jest tak urzekająca, że nie bardzo wiem czy moje rysunki mają tu jakiś sens. Niemniej próbuję. Nawet jeśli rysunki się nie przydadzą w filmie, dla mnie jest to świetne ćwiczenie."
Super! W ogóle cały blog Autora rysunku jest świetny! Pozdrawiam i gratuluję pomysłów.
OdpowiedzUsuń