sobota, 17 lutego 2018

Zapowiedź fabuły "Lodowego drakkara"

Wydawnictwo Egmont Polska zaprezentowało zapowiedź szóstego serii "Młodzieńcze lata" zatytułowanego "Lodowy drakkar". Przedstawia się ona w sposób następujący: 

"Thorgal bezskutecznie próbuje odnaleźć Aaricię i jej dwie towarzyszki, których łódź zatonęła na morzu. Kiedy brat księżniczki postanawia zakończyć poszukiwania, młody bohater udaje się do leśnej wiedźmy, mogącej znać los trzech dziewczyn. Tymczasem piękna Slivia wydostaje się z wieży, w której trzymał ją Gandalf. Ucieka przed królem na wybrzeże, aby wezwać swoich gwiezdnych pobratymców, ale po drodze wdaje się w walkę z członkami rodu Skalda".

Komiks ma trafić do sprzedaży 18 kwietnia w miękkiej (22,99 zł) oraz twardej (29,99 zł) oprawie.

7 komentarzy:

  1. Ekhm... "piątego szóstego serii". ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "...po drodze wdaje się w walkę z członkami rodu Skalda".
    Hmm...Slivia zawsze była dla mnie jedną z najważniejszych postaci w serii, silna, dumna, bezwzględna, i okrutna, gdyż więziła ludzi by pracowali dla niej w kopalniach. Ale czy na tyle okrutna, żeby małemu dziecku odciąć język, i to po tym co te dziecko dla niej uczyniło?
    Nic dziwnego, że rodzina tego dziecka szukać będzie zemsty. Slivia powinna po czymś takim wrócić za kratki. Dajcie spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w tym tomie zobaczymy czy wróci. ;-)

      Usuń
    2. Za kratki nie wróci, ale nie ujdzie jej to na sucho. "Zdradzona czarodziejka" była na tyle dawno że nie chcę mówić wprost, na wypadek jakby ktoś zapomniał, ale każdy kto pamięta tamten album wie że Slivia w tym nadchodzącym albumie musi ponieść pewną stratę.

      No, chyba że to jednak nie będzie ostatni album "Młodzieńczych lat"...

      Usuń
    3. Raczej powinna ponieść w tym albumie tę stratę, gdyż w Wyspie Lodowych Mórz mówi wyraźnie, że owa strata nastąpiła podczas ucieczki z niewoli.

      Usuń
  3. A więc oko za oko, ząb za ząb. Ale i tak uważam, że takie poprowadzenie historii było niepotrzebne. Nie ma magii, jest tylko brutalna przemoc. Nie lubię albumu Slivia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy się zgadzam. Ogólnie Thorgal jako całość oddala się coraz bardziej od prezentowanych pierwotnie wartości. Już nawet Thorgal i Aaricia nie są tymi czystymi postaciami jakimi byli kiedyś. Sądzę że wielu czytelników od dawna już kwituje kolejne albumy stwierdzeniem że "to już nie jest to co kiedyś", nie pod względem jakości ale pod względem zachowań bohaterów.

      Ale... Slivia? Co wiemy o Slivii z oryginalnych dwóch albumów?
      1. Zemsta dla niej nie jest tylko zabiciem Gandalfa, ale upokorzeniem i poddaniem cierpieniom, które sprawiają jej nieukrywaną radość. Zemsta zemstą, ale widzimy tu nie tylko bezwzględność lecz również sadyzm.
      2. Na swojej wyspie rządzi terrorem, a "jej" lud to w gruncie rzeczy niewolnicy. Co prawda niektórzy tubylcy mają jakby większe prawa, ale za to wielu innych to dosłownie niewolnicy porwani z innych krain. Wszyscy są zmuszeni do pracy w kopalniach przez całe lata, aż do śmierci. Dla niej ewidentnie ci ludzie nie mają wartości, poza tym co dla niej robią.
      3. Nie zapominajmy przy tym o Varthu. On kiedyś jej dowodził, i można sądzić że w znacznym stopniu, wyznawali te same wartości. A Varth do miłych ludzi raczej nie należał ;).

      Niewiele wiemy o niej, nigdzie nie ma sceny gdzie ona by tłumaczyła się ze swych motywacji. Ale niezależnie od motywacji, widzimy bezwzględną kobietę która jest zawsze gotowa wykorzystać innych do swoich celów, i absolutnie nie przywiązuje wartości do życia i zdrowia tych których wykorzystuje. A na dodatek - nie zapominajmy o tym - jest kosmitką, i nie uważa innych ludzi za równych swojemu ludowi. Przez wszystkie te lata, członkowie załogi jej statku wymierali bezpotomnie, dlatego że nie chcieli się wiązać z ziemianami. Slivii (ani jej córce) nie przyszło do głowy nawet że jej córka mogłaby mieć dzieci z kimś innym niż Thorgal. To przecież wszystko niższe istoty, godne tylko do wykorzystania.

      Czy taka Slivia mogła zabić chłopca który jej pomógł, tylko dlatego żeby jej nie wydać? Mogła. Nawet gdy wilk obudził w niej jakiś okruch człowieczeństwa (a może tylko wyrachowania?), nadal była osobą dla której wartość życia chłopca nie miała żadnej wartości. Czymże dla niej było odcięcie jego języka?

      (na pewno było... głupotą. Nawet w czasach niepiśmiennych, myśl że pozbawienie go języka pozbawi go zdolności do komunikacji to absurd; znaki migowe i szkic kijem na ziemi narysowany wystarczą aby odpowiedzieć na pytanie "kto cię tak urządził")

      Usuń