fot. Bartosz Stępień |
Kamil Lemieszewski jest aktorem, modelem, a także właścicielem agencji eventowej i artystycznej Eternity Group Fashion & Circus, zajmującej się między innymi kreowaniem i reżyserowaniem imprez masowych czy akcji promocyjnych. Kamil zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących sesji zdjęciowej zainspirowanej "Thorgalem", w której wcielił się w czarnowłosego Wikinga.
Skąd pomysł na sesję fotograficzną inspirowaną "Thorgalem"?
To było moje marzenie od czasów dzieciństwa, by wcielić się w tę postać. Od kiedy pamiętam, brat i
tata zbierali komiksy i dzięki nim mam polskie wydanie całej pierwszej
serii "Thorgala"… Od dziewięciu miesięcy po głowie chodziła
mi sesja i w lipcu umówiłem się z koleżanką fotograf, lecz coś jej
wypadło i zrezygnowała. Ale się nie poddałem i zamieściłem w
internecie na różnych portalach ogłoszenie na temat chęci zrobienia sesji (darmowej).
Ku mojemu zdziwieniu, masa ludzi - fotografów odpowiedziała na to ogłoszenie. Wtedy już trzeba było wybrać najlepszych z najlepszych i działać. Wybrani zostali Bartosz Stępień i Michał Szubert. Zaś co do modelek, to mało która z tych, które by pasowały, chciała za darmo wziąć udział w sesji, więc zabraliśmy się do produkcji z moją kobietą - charakteryzator filmową Natalią Sztanderą.
Ku mojemu zdziwieniu, masa ludzi - fotografów odpowiedziała na to ogłoszenie. Wtedy już trzeba było wybrać najlepszych z najlepszych i działać. Wybrani zostali Bartosz Stępień i Michał Szubert. Zaś co do modelek, to mało która z tych, które by pasowały, chciała za darmo wziąć udział w sesji, więc zabraliśmy się do produkcji z moją kobietą - charakteryzator filmową Natalią Sztanderą.
Natalia spisała się wspaniale, wcieliła sie w cztery różne kobiety Thorgala podczas jego nowej przygody. Fotograficy pracowli w pocie czoła przy temperaturze 35 st. C. Łódzka Akademia Fechtunku wypożyczyła nam sprzęt rycerski. Kostiumy wypożyczyłem z magazynu i z teatru, agregat prądotwórczy do samochodu i do dzieła! Razem z drużyną wyruszyliśmy pod Łódź, gdzie zaczęliśmy sesję i za zgodą budujących autostradę wkroczyliśmy na naszą pustynię...
Realizacja tego projektu zajęła mi cztery dni, a teraz postprodukcja... i promocja.
Czy zrealizowane zdjęcia mają w zamyśle opowiadać jakąś historię?
Planowaliśmy
stworzyć nową przygodę Thorgala i foto komiks, ale z braku czasu rzeźbiliśmy na
poczekaniu. Teraz czekamy na zdjęcia od obu Panów z aparatami i
usiądziemy do tworzenia przygody naszego Thorgala (mamy wstęp, rozwój
akcji i zakończenie), a Piotr Kubiak - kompozytor i filmowiec - zrobił
film dokumentacyjny i napisał muzykę do niego.
Na co dzień zajmujesz się tego typu rzeczami?
Ostatnio pracuję często na planach zdjęciowych - jako kierownik produkcji i producent, ale w głównej mierze aktor i model.
Czytasz regularnie "Thorgala"?
"Thorgala"
czytałem jak byłem mały i mój tata też mi czasami go czytywał. Teraz,
chcąc wzorować się na Thorgalu, musialem sobie "co nieco" przypomnieć. Pewnie Michał i Bartek często czytają "Thorgala".
Jaki jest Twój ulubiony album serii?
Ulubionego nie mam, ale najzabawniejszy dla mnie był ten z krasnalami.
Jakie to uczucie wcielić się w Thorgala Aegirssona?
Mieliśmy
tylko jeden dzień, a to dużo obowiązków - jako producent, kierownik
planu, aktor… Ale jest to uczucie bardzo przyjemne. Chciałbym zagrać tę postać w filmie - takie małe marzenie...
A czemu jako Thorgal nosisz szramę na lewym, a nie na prawym policzku?
Tutaj zastanawialiśmy się, co na te zdjęcia i na nasz pomysł powiedzą
właściciele Thorgala jako produktu i postaci, wiec bez ich oficjalnych
pozwoleń nie chcieliśmy ryzykować i zrobiliśmy sesję a'la Thorgal.
Trochę rzeczy pozmienialiśmy w Thorgalu i Aaricii (blizna na drugim policzku,
spodnie płócienne, coś na styl spódnicy męskiej), żeby nie mieć później problemów z litery prawa, ale też zachowaliśmy rozpoznawalne cechy Thorgala.
To jednorazowa akcja czy planujesz coś więcej w tym temacie?
Jeśli
ludziom się spodoba i fotograficy będą chcieli działać dalej, to czemu
nie zrobić czegoś więcej. Tylko teraz musimy otrzymać oficjalne pozwolenie i
wsparcie, żeby móc działać, bo tym razem działaliśmy na szybko i
własnymi silami, prawie że bez budżetu (miałem na tę sesję tylko 1000 zł). Może festiwal komiksu wzmocni nas swoim ramieniem?
czad
OdpowiedzUsuńale bajeranckie!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń