czwartek, 1 grudnia 2011

Wywiad z Amélie Sarn

Amélie Sarn to francuska pisarka, autorka licznych książeczek kierowanych do młodszego czytelnika. Na swoim koncie ma adaptację filmu Sylvaina Chometa "Trio z Belleville". Próbowała również swoich sił w komiksie - wraz z Ériciem Corbeyranem jest współscenarzystką serii "Nanami". Amélie jest autorką książkowej adaptacji "Thorgala", której pierwsza część pod tytułem "Dziecko z gwiazd" niedawno ukazała się na polskim rynku. Oto co udało się dowiedzieć od pisarki na temat jej pracy nad tym projektem:

Skąd wziął się pomysł na adaptację "Thorgala"?

Właściwie jest to polecenie od domu wydawniczego. Wiedząc, że jestem fanką komiksów i uniwersum "Thorgala", wydawca zaproponował mi ten projekt. Pan van Hamme, scenarzysta, miał oczywiście prawo wypowiedzieć się i poprosił mnie o napisanie trzech pierwszych rozdziałów przed zaakceptowaniem mojej osoby. To, co mu zaproponowałem, spodobało mu się, co było dla mnie bardzo ważne. A także bardzo pochlebne.

Czytała Pani "Thorgala" jako dziecko?

Przeczytałam wszystkie "Thorgale".

Jaki jest Pani ulubiony album serii?

Powiedziałabym – "Louve". Ale jest wiele, które uwielbiam, każdy z innego powodu.

Jaki jest Pani ulubiona postać?

Thorgal. To w nim zakochałam się, kiedy byłam dziewczynką.

Jaki był Pani pomysł na tę adaptację? Komiks jest innym środkiem wyrazu niż książka.

Chodziło o to, żeby w sposób linearny opowiedzieć historię Thorgala i wzbogacić ją tak, żeby czytelnicy dowiedzieli się więcej o jego psychologii i o nim samym.

Czy było proste opisać to, co narysował Grzegorz Rosiński?

Celem książki nie jest koniecznie opisać rysunki, ale oczywiście Pan Rosiński stworzył niezwykłe klimaty, którymi łatwo było się inspirować. Często był tak trafny w ich przedstawianiu, że po prostu wykorzystywałam jego kompozycje.

Czy konsultowała Pani z Jeanem van Hamme'em zmiany w oryginalnym scenariuszu?

Pan van Hamme zażyczył sobie przeczytać trzy pierwsze rozdziały, potem dał mi carte blanche. Niemniej jednak konsultowałam z nim drobne zmiany i zawsze wyrażał on na to zgodę i wspierał mnie.

Dlaczego, dla przykładu, pominęła Pani spotkanie Thorgala z Xargosem w pierwszej części książki? Uważam, że to duża zmiana.

To wydarzenie nie zostało pominięte. Ze względu na narrację, pojawi się w trzeciej części.

Prawdopodobnie "Światy Thorgala" opowiedzą o młodości Thorgala. W tym wypadku, czy scenarzyści komiksów będą musieli przestudiować to, co Pani napisała (na przykład relacje Thorgala z jego matką)?

Pan van Hamme był na tyle uprzejmy, że poprosił, by przyszłe "Thorgale" uwzględniały to, co napisałam, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Pani plany na przyszłości związane są z adaptacją całej serii?

Tak, oczywiście, chciałabym kontynuować opowiadanie przygód Thorgala.

Co myśli Pani o adaptacji kinowej "Thorgala"? Moje wrażenie jest takie, że adaptacja książkowa może być etapem przejściowym między komiksem i filmem.

Byłabym szczęśliwa móc zobaczyć Thorgala w kinie, ale także trochę przestraszona, podobnie jak - bez wątpliwości - fani odkrywający książkę. To uniwersum jest tak bogate, że można by stworzyć niezwykły film.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz