Spełniając oczekiwania
czytelników, którzy ze zniecierpliwieniem wyglądali kolejnych
przygód Thorgala, Grzegorz Rosiński powołał do życia projekt
rozbudowujący o cykle poboczne uniwersum stworzone wspólnie z
Jeanem Van Hamme'em. Jak uważa Yves Sente, polski artysta rozwiązał
tym samym "równanie niemożliwe": odpowiadając na
zapotrzebowanie publiczności, dał jej szansę do częstszego
obcowania z sagą o Gwiezdnym Dziecku, jednocześnie zachowując
więcej czasu dla siebie. Aby przedstawić ekipę
odpowiedzialną za realizację spin-offów
powstał album specjalny, a wydawnictwo Le Lombard wypuściło go na
rynek franko-belgijski przy okazji premiery trzeciej części "Kriss
de Valnor" i drugiej części "Louve".
W moim odczuciu "Aux
origines des Mondes" to album, który nie tyle przedstawia
"Światy Thorgala", co twórców pracujących nad ich
kształtem. Z każdym z nich przeprowadzona została wyczerpująca
rozmowa. Całość uzupełniona została o bogaty materiał
ikonograficzny: zdjęcia, szkice, projekty plansz i okładek z
pierwszych komiksów, a nawet specjalnie przygotowane na tę okazję
komiksowe shorty.
To zróżnicowane i wyważone połączenie zapewnia nie tylko dłuższą
lekturę, ale też miłe oku wrażenia estetyczne.
Wyjątkową cechą albumu
specjalnego jest właśnie to, że dano w nim głos twórcom.
Przemawiająca przez nich szczerość jest naprawdę ujmująca, a
wyczuwalne wzajemne zaufanie i wiara w projekt napawają optymizmem.
Za wywiady z autorami "Światów Thorgala" odpowiada
Patrick Gaumer, dziennikarz i publicysta specjalizujący się w
komiksie. W grudniu tego roku nakładem Le Lombard ukaże się
biografia Grzegorza Rosińskiego jego autorstwa. Moim zdaniem
osiągnął zamierzony efekt, "wyciągnął" ze swoich
rozmówców interesujące informacje, nadał całości ciekawą
strukturę. Szczególnie spodobał mi się pomysł, by pozwolić
czterem "nowym" twórcom przekazać coś od siebie dla
ojców "Thorgala" oraz dla czytelników. Mam też nadzieję,
że ich deklaracje zostaną zrealizowane i przełożą się na jakość
powstających komiksów.
W "Aux origines des Mondes" nie zabrakło zresztą miejsca na plansze komiksowe sensu stricto. Będą one prawdziwą gratką dla czytelników, ponieważ nie znajdą się w żadnym innym albumie. Łącznie jest to sześć stron, czyli trzy dwu-planszowe epizody osadzone w trzech różnych momentach. Pierwszy epizod stworzył duet odpowiedzialny za cykl "Kriss de Valnor". Przedstawione w nim wydarzenia rozgrywają się pomiędzy planszami 33 i 36 albumu "Korona Ogotaia", w sypialni Shaigana Bezlitosnego i Kriss de Valnor. Kolejne dwa epizody zostały zrealizowane przez duet pracujący nad dwoma kolejnymi seriami. Pierwszy z nich ma miejsce niedługo przed wydarzeniami z "Raissy" i wprowadza artefakt, który z pewnością odegra swoją rolę w kolejnych częściach "Louve". Ten sam artefakt pojawia się również na dwóch kolejnych planszach trzeciego epizodu. Ten z kolei został umiejscowiony przed wydarzeniami z albumu "Aaricia" (konkretnie przed historią "Góra Odyna"). Co ciekawe, Yann przedstawia w nim postać matki Aaricii (wreszcie zyskuje ona imię; zresztą inne niż w książce Amélie Sarn "Thorgal. Dziecko z gwiazd"). Przyznam, że akurat to, co wykoncypował Yann bardzo mi się podoba i czekam na rozwinięcie jego pomysłu w kolejnych odsłonach "Louve", a może nawet w "Młodości Thorgala". Scena wprowadzona przez Sentego nie ma raczej aż tak wielkiego znaczenia w perspektywie rozwoju pisanych przez niego serii.
Projekt "Światy Thorgala" niedługo po starcie doczekał się okolicznościowego wydawnictwa. Z jednej strony jest to interesujący pomysł na przybliżenie kulis powstawania pierwszych komiksów z nowym logo i na przedstawienie ich autorów, z drugiej zaś oryginalny sposób, żeby poinformować czytelników, z jakim podejściem i nastawieniem ci autorzy przystąpili do pracy. Myślę, że wszyscy oni zaciągają u miłośników "Thorgala" kredyt zaufania. Podpisujący się pod tym Grzegorz Rosiński wyraźnie akcentuje szacunek do czytelnika, co bardzo mi się podoba i w czym pokładam nadzieje odnośnie przyszłości rozszerzanego uniwersum. To właśnie do Mistrza należy zarówno pierwsze i ostatnie słowo w albumie, który jest dla mnie swego rodzaju deklaracją jakości całego przedsięwzięcia. Dlatego uważam, że ta deklaracja powinna trafić na półki obok pozostałych albumów serii.
"Aux origines des Mondes"
Autorzy: Grzegorz Rosiński, Yves Sente, Yann le Pennetier, Giulio de Vita, Roman Surżenko
Wydawnictwo: Le Lombard
Data publikacji: 11.2012
Liczba stron: 48
Oprawa: trwarda
Cena: 12€
Gdzie można to kupić ?
OdpowiedzUsuńMożna zamówić na stronie wydawnictwa, koszt 12 euro + wysyłka
OdpowiedzUsuńhttp://www.lelombard.com/albums-fiche-bd/mondes-thorgal-hors-serie/aux-origines-mondes,2522.html
Lub pomodlić się do Egmontu, gdyż na obecną chwilę nie ma w planach wydania tego albumu.
Mam nadzieję, że jednak Egmont po to sięgnie...
OdpowiedzUsuńKurde, to już jest serio dojenie kasy, skoro krótki komiks ma mieć jakieś znacznie w serii Louve.
OdpowiedzUsuńI ja dam się zdoić, ale Egmont musi mi dać szansę.
Myślę, że serię "Louve" będzie można czytać bez tych dwóch shortów, ale...
UsuńKupować czy nie kupować francuskie wydanie, oto jest pytanie...
OdpowiedzUsuńJak znasz francuski, kupuj.
UsuńDostałem info od wydawnictwa Le Lombard, że przez stronę nie wysyłają do Polski, niestety. Zostaje tylko amazon.
OdpowiedzUsuńNie znam francuskiego, no ale te krótkie komiksy (skoro są takie ważne) to mogę sobie przetłumaczyć przez Google translator.
OdpowiedzUsuńStąd też się zastanawiam jaka jest szansa, że Egmont to kiedyś wyda...
Rozumiem, że w grę wchodzi tylko amazon francuski, a czy ktoś zna koszty wysyłki do Polski?
ja całość jak się nie da inaczej nawet bym łyknął w pdf itp. Te kilka kluczowych stron to podstawa do druku nawet sam sobie mogę wstawić polskie tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńNa Amazonie francuskim można to kupić za nieco ponad 25 EUR (z wysyłką), czyli ok 100 zł
OdpowiedzUsuń