Twórczy duet Siostry Bui (http://www.buifilm.com) z powodzeniem funkcjonuje na różnych płaszczyznach artystycznych: film, teatr, taniec, grafika, rzeźba, architektura. Duet tworzą Maï Bui-Ngoc i Julia Bui-Ngoc. Niedawno Siostry Bui zaprezentowały fanowski teaser przygód Kriss de Valnor i jej bandy, o którym można było przeczytać w tym miejscu.
Julia Bui-Ngoc (na zdjęciu po prawo) zgodziła się powiedzieć coś więcej na temat całego przedsięwzięcia, a także jej fascynacji "Thorgalem". Julia jest między innymi rzeźbiarką, reżyserką, choreografką i tancerką. Tworzy prace wideo, spektakle teatralne i filmy krótkometrażowe. Jest współzałożycielką Szkoły Tańca z Wachlarzami Bojowymi. Oto krótka rozmowa z artystką:
Skąd
pomysł na projekt filmowy wykorzystujący postać Kriss de Valnor?
Komiksy
o przygodach Thorgala fascynowały mnie od dziecka. W ósmym tomie
serii pojawiła się Kriss de Valnor, piękna łuczniczka,
charyzmatyczna dziewczyna, daleka wizerunkowi słodkich idiotek. Zanim pojawiła się Kriss de Valnor, w
dzieciństwie karmiono mnie
ówczesnymi bajkami Disneya: "Kopciuszek", "Królewna Śnieżka",
"Śpiąca Królewna", "Piękna i Bestia" czy "Mała Syrenka". Wszystkie te
postacie miały być wzorem dla dziewczynek. Umiały sprzątać,
śpiewać i oczywiście pięknie wyglądać. Hmmm... Być pięknym,
owszem, ale umiejętność sprzątania jako podstawowy atut??? Gdyby
Kriss de Valnor pojawiła się w domku krasnoludków, do głowy by
jej nie przyszło posprzątać, gdyby kazano jej wybierać mak z
popiołu, prędzej cisnęłaby nim w macochę, niż zabrała się za
to, nie uszyłaby sobie sukni, raczej zbroję, a u Bestii
prawdopodobnie nie jadłaby grzecznie kolacji, a szukałaby łupów...
Nie dziwne, że jako mała dziewczynka wybrałam sobie Kriss de
Valnor jako wzór osobowości. To nieugięta, charyzmatyczna,
zdecydowana, piękna i przeżywająca niesamowite przygody
dziewczyna! Od tamtej pory marzyłam o tym, by urzeczywistnić tę
postać. A więc przyszedł czas na spełnienie marzeń z
dzieciństwa! Do boju, Kriss! ;)
Co
takiego ma w sobie czarnowłosa heroina, że jej osobowość
magnetyzuje zarówno mężczyzn, jak i kobiety?
Przede
wszystkim Rosiński idealnie ją narysował w "Łucznikach".
Piękna kreska! Te rysy, ta sylwetka... No i zgrabnie ją ubrał:
spodnie i krótka tunika, lekko przylegające do ciała. Z kolei Van
Hamme fantastycznie wykreował jej postać. Jak to ujął Thorgal: "Ma urodę dzikiego kota, Tjallu."
Jak
w ogóle zaczęła się Twoja przygoda z "Thorgalem"?
Zaczęła
się w bardzo prosty sposób. Starsza siostra musi pilnować młodszą
siostrę i zabiera ją do koleżanki. Młodsza siostra się
nudzi, więc starsza siostra daje jej do czytania komiksy... A były
to "Thorgale". No i starsza siostra ma z głowy jęczenie
młodszej siostry na dłuuuuuższy czas. ;)
Który
album "Thorgala" jest najlepszy? I dlaczego?
Wszystkie
są rewelacyjne, bardzo ciężkie pytanie... Chyba nie dam rady
odpowiedzieć.
Czy
Wasza produkcja nawiązuje w jakiś sposób do komiksu, czy jest to
luźna wariacja na temat przygód Kriss?
Nasza
niby produkcja była spontaniczną akcją. Nagle się skrzyknęłyśmy
i pobiegłyśmy do lasu. Chachachachchacha. Było cudownie, piękna
pogoda i w ogóle. Świetnie się przy tym bawiłyśmy! Ciężko
nazwać to nawiązaniem, bardziej inspiracją. Jednak od
zawsze marzyłam, by na poważnie nakręcić film o przygodach Thorgala,
w którym nie zabrakłoby Kriss de Valnor.
A
możesz powiedzieć coś na temat fabuły planowanego
przedsięwzięcia? Teaser w zasadzie niewiele mówi, ale intryguje...
Dialogi
i storyboard już przygotowane. ;) Wszystko zależne
już tylko i wyłącznie od budżetu.
Wybór
aktorki do roli Kriss był oczywisty, czy prowadziłyście jakiś
casting?
Casting
nie był potrzebny. Chi-chi Ude występowała wielokrotnie w naszych
produkcjach, jej uroda i charakter zawsze mnie fascynowały! Chi-chi
Ude jest żywą Kriss de Valnor, jest piękna, inteligentna i
nieustraszona!
W
jaki sposób skompletowałyście obsadę?
Tak
naprawdę nie mamy skompletowanej obsady. To, co do tej pory
zrobiłyśmy, jest zabawą bandy szalonych dziewczyn. Dobrze oddaje to taka sytuacja: jesteśmy
w lesie, jest nas dużo, w ciuchach i futrach wyciągniętych z szaf
biegamy, krzyczymy i wtedy podchodzi do nas przypadkowy pan...
Przypadkowy pan: Dla kogo to
panie kręcicie?
Banda: Dla siebie.
Przypadkowy
pan: A gdzie to będzie pokazywane?
Banda: Jeszcze
nie wiemy.
Przypadkowy pan: To po co panie to
robią?
Banda: Bo lubimy. Tak spędzamy wolny czas.
Tego dnia chyba musiało być
dość mroźno...
Było -12 stopni, grzane wino i kupa śmiechu!
Wasz
klip ma bardzo dynamiczną choreografię. Powiedziałbym, że dużo w
nim elementów tańca. Skąd właśnie taki pomyśl na jego
realizację?
Trochę
grzanego wina, fajna atmosfera i duuuży dystans do siebie robią
swoje! Z
doświadczenia zauważyłam, że jak człowiek nabiera dystansu,
potrafi wykrzesać z siebie fascynującą ekspresję, wyzwalając
drzemiące w nim twórcze siły, które mogą się ukazać w postaci
tańca lub elementów walki. Poza tym, większość dziewczyn, które
wystąpiły w filmiku, jest uczennicami ze Szkoły Tańca z
Wachlarzami Bojowymi, która łączy sztuki walki ze zmysłowym
tańcem, ale to już dłuższa historia.
Skąd
wybór Ifi Ude jako kompozytorki muzyki do klipu?
Ifi
Ude biegała i bawiła się z nami tego mroźnego dnia, jest jedną z
wojowniczek występujących w filmiku. Wieczorem, po wyczerpującej
zabawie w śniegu, dostaję od Ifi takiego mniej więcej maila:
"Cześć
Julia, dzisiejszy dzień zainspirował mnie do takich dźwięków. To pomysł nagrany w godzinę. Może Wam się spodoba, a może nie." (do tego złącznik z muzyką)
Byłam
w ciężkim szoku! Zdumiona! Jak można w niecałą godzinę
wymyślić, skomponować, zagrać, zaśpiewać i nagrać tak
rewelacyjny kawałek, który oddaje kwintesencję, całkowitą istotę
naszej przygody tamtego dnia?! Nic nie zmieniłyśmy. Ten kawałek,
który jest w filmiku, jest taki, jakim go dostałyśmy tamtego wieczoru. A
co za tym idzie... cały filmik powstał jednego mroźnego dnia!
Zaprezentowałyście
zapowiedź przygód Kriss i jej bandy. Co teraz?
Teraz
działamy! A
może z tej naszej zabawy powstanie coś poważniejszego??
Projekt
"Kriss de Valnor" nie jest pierwszym w Waszej twórczości
nawiązującym do komiksu. Zrealizowałyście m.in. filmowy krótki
metraż pod tytułem "Wieża" w oparciu o mangę A.
Takahashiego. Czy komiks jako forma sztuki jest dla Was inspiracją?
O
tak, jest inspiracją. W
naszych filmach duży nacisk kładziemy na plastykę obrazu i bardzo
istotna jest sfera wizualna. Komiks łączy narrację z obrazem
podobnie jak sztuka filmowa. Są
nam bliskie wszystkie
filmy, w którym duży nacisk kładzie się na plastykę obrazu. Filmy takich reżyserów, jak np. Wong Kar-Wai ("2046"),
Frank Miller ("Sin City – Miasto grzechu"), Zack Snyder ("300"),
Jean-Pierre Jeunet ("Delicatessen"), Tim Burton ("Jeździec bez głowy")
czy Peter Greenaway ("8 i pół kobiety") są prawdziwą ucztą dla
oka! I właśnie to nas inspiruje: OBRAZ.
Na
koniec pogdybajmy... Gdybyście mogły zrealizować wysokobudżetowy
film na podstawie serii Jeana Van Hamme'a i Grzegorza Rosińskiego,
kto zagrałby w nim główne role?
Miałyśmy
już okazję pracować ze świetnym aktorem, Wojciechem Medyńskim. Poważnie myślimy o nim jako o Thorgalu, jego wygląd idealnie pasuje
do komiksowej postaci Rosińskiego. Kriss to - już wiemy - Chi-chi Ude. A
co do Aaricii, ogłosiłybyśmy casting. ;)
Dziękuję za rozmowę.
Medyński jako Thorgal? W tym szaleństwie może być metoda! :)
OdpowiedzUsuń